49 km
Rano odwiedziliśmy Muzeum Wyrzutni w Parku Narodowym. W trasę wyruszamy w kierunku Lubiatowa. Jedziemy górą Jeziora Sarbsko. Trochę dużo piasku jak na oznaczony szlak rowerowy. Na jednej z wydm za bardzo nam szumiało morze. No i zostaliśmy się wykąpać w morzu i poopalać trochę. Trwało to z trzy godziny :D Później, przed latarnią w Stilo zatrzymała nas grupka Niemców z pytaniem czy nie mamy klucza żeby odkręcić koło. Zaopatrzyłem ich w stosowny zestaw narzędzi do zdjęcia koła, opony i wymiany dętki. Pod latarnię podjazd, ale za to fajne widoki z galeryjki na latarni. Do Lubiatowa jedziemy leśną drogą pożarową. Nocleg znajdujemy, po długich poszukiwaniach, razem z grupą harcerzy u chłopa na polu biwakowym "Mamrotówko". Jeszcze kolacja i spanie.